Wywiady

Życie jest sztuką

Wywiad z Panią Iwoną Pawlik


-Dzień dobry. Czy możemy zadać Pani kilka pytań?
-Oczywiście.
-Ile lat pracuje Pani w naszej szkole?
-9.
-Czy pracowała Pani też w innych szkołach?
-Tak w szkole muzycznej w Chrzanowie, SP7 i w Jaworznie na zastępstwo. 
-Jeśli miałaby Pani możliwość, chciałaby Pani uczyć innego przedmiotu? Jeśli tak to jakiego? 
-Przekornie powiem, może…  matematyki. Podziwiam ludzi o „ścisłym umyśle”. 
-Jaki jest Pani ulubiony gatunek muzyki?
-Ktoś by pomyślał, że nauczyciel muzyki jest nieco ograniczony ramami „muzyki klasycznej”, to błąd. Słucham każdego rodzaju muzyki, by móc ocenić, co podoba mi się najbardziej: lubię posłuchać dobrych, rockowych ballad, jazzu, popu, bluesa i oczywiście muzyki klasycznej.
-Jaki jest Pani ulubiony zespół muzyczny oraz solista? 
-Metallica, U2, Dire Straits, Green Day, Perfect, Lemon, Monika Brodka, Marek Grechuta. 
-Na jakich instrumentach potrafi Pani grać?
-Instrumentem wiodącym, na którym uczyłam się grać wiele lat, jest wiolonczela. 
-Kiedy odkryła Pani swój talent muzyczny?
-Imponowały mi umiejętności koleżanki grającej na pianinie. Często „grałyśmy” w duecie i całkiem dobrze szło mi granie ze słuchu. Zapragnęłam wówczas zapisać się do szkoły muzycznej i tak też się stało.
-Jak często maluje Pani w domu?
-Maluję się codziennie do pracy, robiąc makijaż. A tak na serio to sporadycznie, jestem ograniczona czasem wolnym. Bardzo lubię w wolnych chwilach, ale mam ich bardzo mało. Lubię stworzyć jakąś fajną pracę. Na malowanie trzeba poświęcić dużo czasu. Narzekam na brak czasu ze względu na obowiązki i rodzinę.
-Czy interesuje się Pani czymś oprócz muzyki i plastyki?
-Uwielbiam wymyślać różne  ciekawe dania, sprawdzać nowe przepisy oraz podróżować.
-Co robi Pani w wolnym czasie? Czy zaplanowała już Pani swoje wakacje?
-Marzę o wyjeździe z rodziną nad morze, będę zadowolona, jeśli wyjazd dojdzie do skutku. Jeśli jednak nie morze, to z pewnością wyjadę gdzieś bliżej, gdzie będą góry i przede wszystkim woda.
-Dziękuję za poświęcony czas w imieniu redakcji gazetki.


Wywiad przeprowadziły: Katarzyna Celarek i Julia Macuda

Wywiad z Panią Magdaleną Koffer - szkolnym przyrodnikiem i miłośnikiem wszelkiej natury

 

- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Czy podoba się Pani praca w naszej szkole?
- Zawsze byłam wdzięczna losowi, że mogłam pracować tyle lat w Zagórzu. Zarówno ze względu na przyrodnicze walory okolicy, jak również atmosferę tworzoną przez uczniów, kolegów- nauczycieli
i mieszkańców wsi.
- Co jest najciekawsze w Pani zawodzie?
- Zawód, który wybrałam, ma wiele zalet. Zmusza do różnorodnej aktywności fizycznej i intelektualnej. Pozwala podejmować ciekawe zadania i okazać pomysły, wspólnie reagować na potrzeby
i wymagania współczesnego świata. Najciekawsze zawsze do odkrycia, ale otaczanie się młodszymi ludźmi pozwala zapomnieć, że czasu jest coraz mniej.
- Jaki zawód chciała Pani wykonywać, będąc dzieckiem?
- W młodości byłam bardziej humanistą - włóczykijem. Może literatura, dziennikarstwo. Chyba nie miałam dobrego pomysłu. Mam manualne zdolności, ale sztuką było dla mnie zrobić coś z niczego. W trakcie studiów wprowadzono stan wojenny.
- Ile lat uczy Pani w naszej szkole?
- W Zagórzu pracuję 27 lat. W tym roku minęło 30 lat mojej pracy zawodowej.
- Jakie są Pani zainteresowania?
- Czas pokazał, że zdecydowanie zdominowały mnie szeroko rozumiane zainteresowania przyrodnicze, zarówno z biochemicznego punktu widzenia, jak i oddziaływania energetycznego na człowieka. Tajemnice przyrody, jej funkcjonowanie. Ciekawe wycieczki przyrodnicze nadal potrafią mi sprawić dużo radości.
-Jakiej muzyki Pani słucha?
- Z muzyką tak jak z jedzeniem: w zależności od potrzeb.
Zawsze lubiłam ballady z dobrym tekstem pieśniarzy francuskich: Charles Aznavour, Brel. Z polskich: Młynarski, Gintrowski, Kaczmarski, Bajor. Dziś lubię w wykonaniu Andrusa mądre piosenki stworzone przez czeskiego twórcę -Jaromira Nohavicę. Polecam - mądre refleksje i piękna polszczyzna. Poza tym lubię arie operetkowe, bo dodają mi energii i portugalskie fado, bo oddaje stan mojej duszy.
- Co robi Pani  w wolnych chwilach?
- Wolne, jakże rzadkie chwile, to czas na odrabianie zaległości, robienie ładu wokół siebie i w sobie. Można być wyspanym, posłuchać muzyki lub ciszy, zatrzymać się lub pooddychać świeżym powietrzem w lesie. Coraz częściej wolę być sama we własnym świecie, z dala od hałasu.
- Czy uczy Pani w innych szkołach?
- W tej chwili na całe szczęście nie. Szkoła to nie tylko przekazywanie wiedzy, ale relacje międzyludzkie, które jak się pracuje, z wielu powodów ulegają spojeniu lub w ogóle trudno o nie zawalczyć.
- Gdzie spędziła Pani ferie zimowe?
- Ferie zimowe… Przez parę miesięcy marzyłam, żeby pomieszkać we własnym domu, poczytać, pooglądać. Zregenerować organizm. Z kimś z przyjaciół zawsze się spotkam, ale mogę żyć zgodnie z naturą i nie potrzeba mi do nikogo się dostosowywać i wtedy jest super. :)
- Co jest Pani największym marzeniem?
- Moim marzeniem jest mieć czas wyłącznie dla siebie, nie spieszyć się, zregenerować, a potem jeszcze coś zobaczyć i nauczyć się czegoś nowego. Na początek może parę miesięcy treningu pod okiem osobistego trenera i zabiegi odnowy biologicznej.
- Jaka jest Pani ulubiona roślina?
- Rośliny podziwiam, ich kolor, odcienie zieleni. W każdej porze roku znajduję coś innego, ale lubię- to dobre określenie- lubię te, które można zjeść, wypić, mieć z nich pożytek. W tym sezonie stokrotki, koniczyna, pokrzywa i tasznik, kwiaty głogu i bzu czarnego.
- A zwierzątko domowe?
- Wiele ssaków mogłoby być moimi przyjaciółmi, pies czy kot to klasyka, ale gdybym miała czas
i możliwości to może fretka albo koza? :)
- Dziękuję za wywiad. Do widzenia.
- Do widzenia.


Wywiad przeprowadziła: Olga Jarska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz